Na grzyby . . .
Odcinek 11.
Foto i tekst Artur Jezewski
 
W drugi dzien swiat wyrwalem sie na 1,5 godziny w okolice „Juvenii”. Krajobraz zmienil sie tam diametralnie, na szczescie nie zabetonowano moich „zimówkowych” (teraz „plomienicowych”) miejsc. Mam na mysli plomienice zimowa (do niedawna zimówke aksamitnotrzonowa) – Flammulina velutipes. Jesli chcecie zjesc zima swieze, dzikie grzyby, to, obok boczniaka ostrygowatego, bedzie to najlepszy wybór. Sa miejsca, gdzie wystepuje w duzych ilosciach. Polecam smazone lub duszone. Cecha charakterystyczna jest ciemny, „aksamitny” trzon (u starszych owocników):

 
 
 
Obok, niespodziewanie, natknalem sie na czarke szkarlatna (Sarcoscypha coccinea) lub austriacka (Sarcoscypha austriaca), do rozróznienia tych gatunków potrzebne sa badania mikroskopowe. Ten sliczny grzybek jest w Polsce chroniony, zwykle pojawia sie na przedwiosniu, w czasie pierwszych roztopów. Ale przeciez roztopy juz byly…
 
 
Nieco dalej, w poblizu jeziora jest skupisko bzu czarnego. Tam znalazlem owocniki uszaka bzowego. Uszak bzowy Auricularia auricula-judae (dawniej ucho bzowe). „Judae” wzielo sie stad, ze wedlug niektórych przekazów Judasz powiesil sie na galezi czarnego bzu. Nie maja specjalnego smaku ale sa wlasciwie dokladnie tym samym, co kupowane w sklepach grzyby mun (milosnicy kuchni azjatyckiej wiedza o co chodzi).
 
 
 
 
Na koniec jeszcze jeden gatunek, wiekszosc zródel zalicza go do niejadalnych (aczkolwiek nieszkodliwych), w niektórych podaje sie, ze bywa uzywany do salatek – trzesak pomaranczowozólty (Tremella mesenterica):
 
 
Mam tez zdjecia (nie z tego roku) rzadkiej odmiany fm.. crystallina:
 
 
Charakteryzuje sie calkowitym brakiem barwnika, wyglada, jak forma lodowa.