Wycieczka po Londynie w aparacie (iPhonie) Ewy.

Najpierw drobna uwaga: chyba zawsze tak musi byc, ze taka wspaniala wycieczke psuja zlosliwosci przedmiotów martwych! - Mialem ze soba mój porzadny aparat fotograficzny.

I co ?

Oczywiscie w polowie tej wycieczki akumulatorek odmówil wspólpracy!

No, ale mialem ze soba takze dobry telefon komórkowy z niemniej dobrym aparatem . . .

I co?

Po godzinie intensywnej eksploatacji takze wysiadl mu akumulatorek!

W tej sytuacji musze oprzec sie o fotografie . . . jak w tytule!

==========
Wystepuje tu wyraznie na pierwszym miejscu, co jest uzasadnione, bo bylem Jej gosciem.
Co z tego wynika?

Ogladajacy te zdjecia musi jakos to przelknac!
Rada jest taka: patrz “w glab” zdjecia, bo tam widac, to, co na prawde zobaczyc warto!


A i jeszcze jedna uwaga. Druga osoba na tych fotogramach, to przyjaciel Ewy – Craig.

 

Andrzej Kalinowski  
 
Tu, na stacji metra obok stadionu WEMBLEY wsiadamy do kolejki metra.
 
Najpierw kolejka jedzie wzdluz linii kolejowej na powierzchi. Widac niekonczace sie osiadla podmiejskie.Trudno utrzymac prosto aparat fotograficzny tak sie kolebie . . .
 
 
Po wjechaniu do sieci tunelow jest znacznie spokojniej . . .Hamowanie i ruszanie - bez ceregieli, wszyscy ruszaj sie zwawo, dwrzi zdecydowanie mlasna i juz pelnym gazem . . .
Niesamowity labiryt korytarzy, ruchomych schodow, roznych instalacji, rur, nawiewow, wyciagow. Stalowe psadzki. Gwar, halasy, stuki, szum ruszajacych i zatrzymujacych sie pociagow . . .
 
 
Przy schodach widoczne napisy: trzymaj sie prawej strony ! (oczywiscie po angiesku!)
 
Wychodze z tego kretowiska prosto pod BIG-BENa i Palac Westminsterski !
Widok niesamowity! Koronkowa robota i dodatku od wiekow . . .
 
 
Stoje obok pomnika Boadicea,jednego z najslynniejszych w Londynie.( Z Wikipedii : Boudika, inaczej Budyka, lub Boudicca (ur. 22 n.e., zm. 61 n.e.; jej imie oznacza Zwyciestwo) – królowa Icenów zamieszkujacych wschodnia Brytanie. Wykorzystujac nieobecnosc rzymskiego namiestnika Brytanii, Swetoniusza Paulinusa, który w tym czasie oblegal twierdze druidów Mona na wyspie Anglesey, przy pólnocnym wybrzezu Walii, okolo 60 roku n.e. wzniecila powstanie przeciw Rzymianom, odpowiadajac w ten sposób na fale terroru i ponizen, jaka stala sie udzialem Icenów po smierci jej meza Prasutagusa.)
Tu panuje istny szal fotografowania! Ale tez panuje uszanowanie prawo niepisanego nie przeszkadzania w tej czynnosci innym - slychac co chwila przepraszania, ze sie ktos niechcaco wladowal w kadr fotografujacego..
 
Byc w Londynie i nie zrobic sobie takiego zdjecia? Dodam, ze mam 180 centymetrow wzrostu . . . Z prawej ( tu niewidoczny) oczywiscie ten wymieniony wyzej piekny pomnik.
Wszyscu pstrykaja . . .
 
 
 
 
 
Kolosalny ten palac!
 
Swietny czas na spokojne chodzenie po ulicach tego scislego centrum, bo ruch jest zamkniety na czas zawodow sportowych.
Tamiza robi wrazenie poteznej rzeki.
 
Tu musialem aparat Canon zamienic na komorke . . .
Ostatnia proba wykrzesania iskry z akumulatorka a aparacie . . .
     
Ciag dalszy na stronie -2. TU > > >